Kim jest Martin Lewandowski?
Były hotelarz, przedsiębiorca, milioner i przede wszystkim współzałożyciel federacji, która przez lata dominowała na polskim rynku mma. Te wszystkie aspekty odnoszą się do 46-latka pochodzącego z Wrocławia, którym jest Martin Lewandowski. Popularne nazwisko, które oczywiście kojarzy się nam z kimś innym, nie dało mu żadnej taryfy ulgowej. Można go krytykować za wiele, ale na pewno nie za to, w jaki sposób znalazł się w obecnej pozycji.
Tylko i wyłącznie ciężka praca sprawiła, że o jego sukcesach można pisać artykuły w Internecie, a nawet i pomyśleć o książce. To dlatego, że nawet po oficjalnym powstaniu i pierwszych galach KSW, nikt nie wróżył mu sukcesu, a siedemnaście lat później nie można zaprzeczyć, że go osiągnął. Dzięki mma i KSW Lewandowski może teraz rozkręcić dowolny biznes, a i tak niezależnie od jego efektów, w żaden sposób go to nie zrujnuje. Do jego pozostałych inwestycji należy założenie stowarzyszenia MMA Polska oraz agencji marketingowej „My Land”, którą prowadzi wraz ze swoją żoną.
Kariera w biznesie i KSW
Martin Lewandowski pochodzi z Wrocławia i tam też pobierał początkowe nauki. Studia rozpoczął na Wrocławskiej Akademii Ekonomicznej, lecz wkrótce przeniósł się do Australii, gdzie kontynuował naukę na uniwersytecie Sydney Windsor Institute of Commerce, łącząc to z pracami dorywczymi. Po ukończeniu studiów zamieszkał w Warszawie.
W 2002 roku został kierownikiem do spraw promocji hotelu Mariott. Zajmował się głównie organizacją eventów w barze sportowym Champions znajdującym się na parterze wieżowca, w którym mieści się hotel. Przy okazji jednego z takich wydarzeń, jego siostra przedstawiła mu obecnego tam Macieja Kawulskiego. Okazało się, że łączy ich zamiłowanie do gal mieszanych sztuk walk organizowanych w Japonii przez federację Pride. Jedną z takich gal w 2003 roku w Tokio zobaczyło na żywo ponad 93 tysiące osób.
Panowie uznali, że powinni spróbować swoich sił w tym biznesie i tym samym w 2004 roku założyli KSW. Lokalizacją pierwszych czterech wydarzeń była wspomniana wcześniej restauracja Champions. Martin Lewandowski mógł bowiem zapewnić sprzęt i zakwaterowanie dla zawodników. Problemem byli sponsorzy, którzy w żaden sposób nie chcieli wesprzeć idei dwóch młodych przedsiębiorców.
Dlatego właśnie pierwsze wydarzenia generowały straty. Szybko jednak w federacji zaczęli się pojawiać lepsi zawodnicy, tematem zainteresowała się telewizja Polsat Sport, a sponsorzy sportu zaczęli patrzeć na KSW bardziej przychylnym okiem. Tym samym w pewnym momencie nie było już odwrotu, ponieważ federacja potrzebowała pełnej atencji właścicieli. Dlatego w 2007 roku Martin Lewandowski odszedł z pracy w hotelu Mariott.
Czternaście lat później KSW jest polskim, a także w co raz większym stopniu europejskim fenomenem. Każda kolejna gala generuje sprzedaż PPV na poziomie 150 tysięcy wykupień dostępu. Ponieważ cena to 40 zł, łatwo policzyć, że każda gala generuje zysk na poziomie sześciu milionów złotych, tylko z tego tytułu. W skali roku są to więc ogromne kwoty, ponieważ kolejne wydarzenia odbywają się raz na nieco ponad miesiąc.
Wiek, rodzina, żona
Martin Lewandowski jest starszym z właścicieli KSW. Urodził się we Wrocławiu, 30 kwietnia 1975 roku. Ma więc 46-lat, ale już teraz może powiedzieć, że jest ustawiony finansowo. Przed nim bowiem jeszcze wiele gal KSW.
Dzięki temu może zapewnić byt swojej nastoletniej córce, a także żonie Iwonie Borys-Lewandowskiej. Kobieta radzi sobie jednak bardzo dobrze samodzielnie, ponieważ zajmuje się prowadzeniem agencji marketingu zintegrowanego „My Land”. Martin bardzo docenia jej obecność w swoim życiu. Tak mówił o niej w wywiadzie dla sport.onet.pl.
– Nie miałem szans przewidzieć, że na 40. piętrze w Marriotcie poznam przyszłą żonę. Też tam pracowała, zostałem wysłany do niej na szkolenie. Wkurzała się, bo cały czas patrzyłem na nią jak zahipnotyzowany. Konkretnie na jej usta. Myślała pewnie: „przyszedł cwaniaczek i się na mnie gapi cały czas”. A ja, gdy ją zobaczyłem, miałem jak Goofy, ta postać z bajki: z wrażenia oczy wyszły na wierzch, szczena poszła w dół. Jakby mnie ktoś zahipnotyzował. Później bardzo się starałem, żebyśmy nawiązali silną relację. Pojawiły się wspólne wyjścia, wyjazdy. Uczucie zaczęło się rozwijać – wyznał Lewandowski.
Martin Lewandowski w mediach społecznościowych
Martin Lewandowski podobnie jak jego partner biznesowy używa Twittera do promocji swoich wydarzeń, a Instagrama do wstawiania materiałów z życia prywatnego, a także z kolejnych gal KSW. Jego Twitterowy profil śledzi 16 tysięcy obserwujących, a ten Instagramowy ponad 54 tysiące.
