Wyspa Ognia
Pierwsza wzmianka o osadzie na „Wyspie Ognistej” pochodzi z XVI wieku. W 1517 r. miejscowy duchowny prawosławny Cyryl z Nowozera, później św. Cyryl, był świadkiem opadania na wyspę kolumny ognia, stąd też jej obecna nazwa. Zinterpretował objawienie jako znak boski i pod wpływem tego wydarzenia postanowił założyć klasztor. Po czterech wiekach, kiedy wyspa stanowiła miejsce kultu, sytuacja odmieniła się.
Po rewolucji październikowej władzę nad wyspą przejęli bolszewicy, zamieniając klasztor w więzienie, w którym więzili przeciwników rewolucji. Z czasem z więzienia dla więźniów politycznych stało się więzieniem dla najgroźniejszych przestępców, morderców i gwałcicieli, którzy czekali tu na śmierć. Rosja pod naciskiem Europy zniosła karę śmierci w 1996 roku. 681 więźniom oczekującym wówczas na karę egzekucji zmieniono na dożywotnie więzienie z możliwością skrócenia wyroku do 25 lat.
Najgorsze więzienie
Oficjalna nazwa więzienia to Prison No. OE 256/5, ale skazani i strażnicy nazywają to wprost „Pyatak”. W przeciwieństwie do innych więzień rosyjskich, jak choćby niesławnego „Czarnego delfina”, Pyatak nie jest miejscem brutalnych starć między rywalizującymi ze sobą gangami, gwałtu lub nadużywania narkotyków. Przemoc wciąż jest obecna, jak w każdym więzieniu, nie to jest jednak najgorsze w życiu w tym miejscu. To co doskwiera więźniom najbardziej to nieubłagany reżim izolacji, absolutna bezsensowność pustego życia, nieustanne cierpienie psychiczne.
Budynki więzienia zajmują niemal całą powierzchnię „Wyspy Ognia”. Krawędzie wyspy są w całości otoczone dwoma koncentrycznymi zestawami murów, z wieżami obserwacyjnymi na każdym rogu. Uzbrojeni strażnicy i psy policyjne stale patrolują teren. Na wyspę można dostać się tylko na dwa sposoby: pieszo, wzdłuż wąskiego drewnianego mostu lub łodzią więzienną. Dookoła znajdują się wody jeziora Novozero, znanego również jako Jezioro Białe. Ucieczka z takiego więzienia wydaje się zatem absolutnie niemożliwa.
Jak wygląda życie w więzieniu?
Co sprawia, że to miejsce zasłużyło na tytuł „rosyjskiego Alcatraz”? Reżim więzienny polega głównie na bezwzględnej izolacji. Każdy więzień przebywa w małej celi z innym więźniem. W ciągu dnia skazany nie ma prawa usiąść czy położyć się na łóżku, a na każdego więźnia przypada obszar 6 metrów kwadratowych. W takim zamknięciu spędzają 22,5 godziny każdego dnia, a przez 1,5 godziny mogą spacerować na świeżym powietrzu. Wszelkie wykroczenia są karane nawet surową izolacją – zamknięciem na minimum 15 dni w małych, ciemnych pokojach.
Dopiero po 10 latach odbywania kary mają prawo do widzenia z rodziną, jednak na rok przysługują tylko dwie wizyty, a każda może trwać maksymalnie 2 godziny.
O poprawnych warunkach higienicznych nie ma tu mowy. Nie ma tam łazienek ani toalet, co jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do powszechności występowania chorób zakaźnych, w tym śmiertelnych. Skazani niewytrzymujący psychicznie warunków panujących w więzieniu często połykają metalowe przedmioty, takie jak uchwyty do czajników, łyżki czy gwoździe, w nadziei, że zostaną odesłani do więziennego oddziału szpitalnego.
Surowe warunki, miażdżące poczucie samotności i pustki sprawiają, że wielu najgorszych przestępców szuka nawet ukojenia w religii. Wielu nie dożywa do końca wyroku, który wynosi nie mniej niż 25 lat pozbawienia wolności.