Piotr Piechowiak. Kim jest utytułowany kulturysta i „Bestia” z Fame MMA?

Kim jest Piotr Piechowiak?

Waga ciężka Fame MMA jest jedną z uboższych kategorii wagowych w federacji. Łatwo więc wymienić więc jej dwie największe gwiazdy. Jedną z nich jest kulturysta Piotr Piechowiak, znany jako „Bestia”. Mężczyzna ma na ten moment nieskażony rekord dwóch zwycięstw bez porażki, a wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że już niedługo trzeci raz wejdzie do klatki największej freakowej federacji w Europie.

Miało to się wydarzyć już na gali Fame MMA 11: Fight Club. Od wielu tygodni mówiło się bowiem o tym, że zmierzy się on z Pawłem „Popkiem Monsterem” Mikołajuwem. Ten pojedynek został jednak odłożony w czasie. Daniem głównym najbliższej gali jest debiut gwiazdy KSW Borysa Mańkowskiego. Skrzyżuje on rękawice z zawodnikiem z Irlandii Północnej Normanem Parke. Na pojedynek „Bestii” z „Popkiem”, który jest murowanym kandydatem do walki wieczoru, trzeba więc będzie poczekać, przynajmniej do Fame MMA 12.

Zanim Piotr Piechowiak spróbował swoich sił w mma, przez lata zajmował się z sukcesami kulturystyką, a także brał udział w wielu zawodach dla strongmenów. Ponadto opublikował jedną piosenkę zatytułowaną „Jestem Bestią”, którą nagrał z raperem L-Pro.

Kulturysta, jakich mało

Piotr Piechowiak pochodzi z Sulechowa w województwie lubuskim. W wieku piętnastu lat zaczął trenować kulturystykę. Już jako dorosły człowiek wybrał się na swoje pierwsze zawody, które wygrał. Został wtedy mistrzem województwa. Jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych jego zainteresowanie było całkowicie skupione na podnoszeniu ciężarów. Sukcesy w tej płaszczyźnie zachęciły go do startu w ogólnopolskich i światowych zawodach dla strongmenów.

Jego największym sukcesem jest mistrzostwo Europy, które zdobył w 2007 roku. W tym samym roku zajął ósme miejsce na mistrzostwach świata w Chinach, gdzie reprezentował Polskę. Co ciekawe w zawodach typu strongmen nigdy nie udało mu się zostać mistrzem naszego kraju. Jest „zaledwie” podwójnym wicemistrzem. W 2013 powrócił do kulturystyki i osiągnął kolejne godne podziwu sukcesy. Wymienia się tu między innymi złoty medal w mistrzostwach Polski kulturystyki powyżej 100 kilogramów. Piotr Piechowiak zdobył go zarówno w 2015 i 2016 roku. Mężczyzna cały czas utrzymuje fantastyczną sylwetkę, dlatego w każdej chwili może ponownie wystartować w zawodach kulturystycznych.

Złe pierwsze wrażenie, dobre każde kolejne

W 2019 roku rozpoczęła się jego kariera zawodnika mma. Po zakończeniu gali Fame MMA 5: Najman vs Bonus BGC, „Bestia” wszedł do oktagonu i wyzwał do walki Marcina „El Testosterona” Najmana. Obserwatorzy z miejsca zrobili z Piechowiaka pośmiewisko, ponieważ zachowywał się jak chuligan i nieudolnie próbował rozerwać naciętą koszulkę, żeby pokazać swoją muskulaturę.

Na szczęście na konferencjach przed galą Fame MMA 6, na której miało dojść do jego starcia z Najmanem, pojawił się już kompletnie nowy człowiek. Piotr Piechowiak był kulturalny i traktował z szacunkiem Marcina Najmana. „Bestia” jest jedyną osobą, z którą kontrowersyjny sportowiec był w dobrych stosunkach i podtrzymywał to przy okazji kolejnych gal Fame.

Fot. Instagram @piotr.piechowiak / Ludzie z czasem polubili Piotra Piechowiaka

Do walki Bestia vs Najman doszło 28 marca 2020 roku, zaledwie kilka dni po pojawieniu się w Polsce wirusa Covid-19. Piotr Piechowiak fantastycznie znokautował „El Testosterona” i od razu stał się wartościowym zawodnikiem federacji Fame MMA tworzonej przez Krzysztofa Rozparę, Rafała Pasternaka, Wojtka Golę i Michała „Boxdela” Barona.

Dlatego właśnie do drugiej walki z innym kulturystą, Piotrem „Szelim” Szeligą, wchodził już jako faworyt bukmacherów i fanów. Piękne duszenie zapewniło mu to, że niedługo będzie mógł ponownie wejść do oktagonu. Niestety nie będzie mu dane przynajmniej na razie zmierzyć się o pas mistrzowski kategorii ciężkiej z Pawłem Mikołajuwem.

Poważne komplikacje

Do pojedynku miało dojść już na Fame MMA 10: Kasjo vs Parke. Niestety w tej sprawie pojawiły się spore komplikacje, ponieważ „Popek” wypadł z walki, która była eliminatorem do pojedynku z „Bestią”. W marcu 2021 były zawodnik KSW miał zmierzyć się ze znanym raperem Kizo. Niestety na tydzień przed walką Paweł Mikołajuw złamał rękę. Fame MMA potrzebowała zastępstwa. Początkowo wydawało się, że może dojść do pojedynku z Normanem Parke. Chodziły nawet słuchy mówiące o tym, że w walce ze znanym raperem zobaczymy… Piotra Piechowiaka. Kizo nalegał jednak na walkę w boksie, na co 39-letni kulturysta nie chciał podobno przystać.  Ostatecznie więc „Popka Monstera” zastąpił Gabriel „Arab” Al-Suwi.

Dlaczego na Fame 11 nie dojdzie do pojedynku Popek vs Bestia?

Włodarze federacji postanowili zaskoczyć wszystkich z walką wieczoru Fame MMA 11. Wykorzystali oni to, że udało im się do siebie przekonać do siebie byłego zawodnika KSW i UFC Normana Parke, który w maju bił się z „Don Kasjo”. Okazuje się, że zobaczymy najgłośniejszą i najbardziej medialną walkę w historii freakowych federacji mma. Zawodnik z Północnej Irlandii wejdzie do klatki z inną gwiazdą KSW, Borysem Mańkowskim.

Jest to zupełnie inne starcie niż to, którego wszyscy się spodziewali. Jeszcze do niedawna panowało przekonanie o tym, że nie ma innej możliwości niż to, że Main Event zostanie przyznany „Bestii” i „Popkowi Monsterowi”. Zmieniło się to diametralnie zaledwie kilka dni przed pierwszą konferencją jedenastej gali. Norman Parke zasugerował bowiem swój powrót do Fame MMA, a mówiło się, że jeśli znów pojawi się w tej federacji, to tylko w pojedynku z Pawłem Mikołajuwem.

Czy Piotr Piechowiak został pozbawiony swojej szansy na walkę z Popkiem?

NA konferencji Fame powiedziano, że jeden z zawodników walki wieczoru został zakontraktowany na ostatnią chwilę. Można na podstawie tego wszystkiego wywnioskować, że walka Popek vs Parke faktycznie była dogadana, a Piotr Piechowiak niesłusznie został odsunięty na boczny tor. Internauci sugerowali, że jego rywalem na jednym z kolejnych wydarzeń Fame może być Krzysztof Radzikowski znany ze złotej ery zawodów dla strongmenów. Jego obserwatorzy zauważyli, że mężczyzna zaczął przygotowania na macie, które dotychczas nie były mu potrzebne.

Teraz jednak cała ta wiedza mocno straciła na wartości, ponieważ skoro na Fame 11 nie bije się ani Piechowiak, ani Mikołajuw, można śmiało zakładać się o to, że federacja dokona wszelkich starań, aby zestawić ze sobą panów na kolejnej gali. Prawdy dowiemy się za kilka tygodni.

„Bestia” – wiek, pochodzenie, rodzina

Piotr Piechowiak urodził się w Sulechowie w województwie lubuskim. Przyszedł na świat 21 września 1981 roku, co oznacza, że obecnie ma 39 lat. Jest dość niski, ponieważ mierzy 174 centymetry wzrostu. Niech to jednak nikogo nie zbije z tropu, ponieważ mężczyzna nadrabia swoją zabójczą sylwetką i wagą opiewającą na mniej więcej 105-110 kilogramów. Lepiej więc żyć z nim w zgodzie, mimo tego, że na ogół sprawia wrażenie osoby przyjaźnie nastawionej.

Mężczyzna jest w związku małżeńskim z Mariettą Hajdułą-Piechowiak. Kobieta spełnia się zawodowo jako radca prawny. Prowadzi nawet własną kancelarię w Brzeziu koło Sulechowa. Piotr Piechowiak regularnie zamieszcza zdjęcia, na których na Instagramie. Można na tej podstawie wywnioskować, że są ze sobą szczęśliwi. Para wspólnie wychowuje swojego syna Natana.

Piotr Piechowiak w mediach społecznościowych

Dzięki angażowi w Fame MMA „Bestia” Piechowiak stał się znaną osobą publiczną. Profil kulturysty na Instagramie obserwuje już ponad 110 tysięcy osób, a ta liczba bardzo wzrośnie po kolejnej walce. Zwłaszcza jeśli jego rywalem będzie Popek.